CHOI CHANSEUL

Witaj w skrzynce pocztowej Choi Chanseul (Hufflepuff, rok III).
Wyślij tutaj swój list.

5 komentarzy:

  1. Droga Chanseul,
    Pozwól popatrzeć, niech się zachwycę,
    ukarz przede mną swą tajemnicę,
    rozchyl przede mną swoje zakątki
    i rozpocznijmy miłosne obrządki,
    wskocz na kocurka ma luba, kochana,
    mruczmy do siebie od rana do rana

    Luvv ya

    Lu Han

    OdpowiedzUsuń
  2. Droga Choi Chanseul,
    z wielką przyjemnością wybiorę się z Tobą w najbliższym czasie na piwko. Jednak zmartwiła mnie Twoja wzmianka o łamaniu szkolnego regulaminu... Czyżbyś planowała zrobić coś nielegalnego? Co do samego Kim Sunggyu, to pragnę przypomnieć, że masz od niego większą władzę, więc na Twoim miejscu nie obawiałbym się tak bardzo czarnego notesiku.
    Pozdrawiam ciepło,
    Nam Woohyun.

    OdpowiedzUsuń
  3. W takim razie nie mogę się doczekać, aż zobaczę na własne oczy te głupstwa. W razie gdyby nakrył nas sam Prefekt Slytherinu we własnej osobie, jestem skłonny przygotować plan ratunkowy. Wolałbym, żebyśmy spędzili ten czas na osobności, bez ingerencji osób trzecich. I cóż, muszę powiedzieć, że mile połechtałaś moje ego.
    Nam Woohyun

    OdpowiedzUsuń
  4. Może zatrzymajmy tego typu reakcje do naszego spotkania. Jeśli zaś chodzi o zachowanie na boisku... Cóż, mniemam, że miałaś wtedy zły dzień. Mam nadzieję, że podczas wizyty do Hogsmeade będzie on znacznie lepszy.
    Nam Woohyun

    OdpowiedzUsuń
  5. Argusie!
    Czemuż Ty jesteś Argusem? Nie rzucaj jednakże tej nazwy, bo jak wiesz, to nie nazwa czyni człowieka takiego, jakim jest. A moje uczucia do Ciebie są ponad wszelką nazwę, gdyż ja sama jestem z krwi, która się czystą mienić nie może. I wyrzec się jej mogę na jedno Twoje skinienie.
    Przeto musimy wznieść się ponad wszelkie uprzedzenia, bo coś w środku taki sprawia mi ból, że aż się on słodkim wydaje. I myślę, i wzdycham, i tęsknię za każdym szlabanem, który dane mi było przeżyć u Twego boku. Jeśli mnie odtrącisz, serce mi pęknie i żaden człowiek już nigdy nie będzie w stanie go skleić.
    Tak więc, gdyby nie to, że moje słowa zaklęte są w liście, ujrzałbyś na mojej twarzy rozlany rumieniec. Odważę się, więc, poprosić – powiedz mi, że mnie kochasz, a uwierzę Ci na słowo i nie wyjdę za profesora Binnsa.
    Daj mi tylko znak,
    Fujita Ayana

    OdpowiedzUsuń