Luhanie, To do mnie woła twe kochanie? Rozchylę co moje, a i owszem, Lecz nie ciebie w sercu noszę. Miłość nie jest dla mnie łaskawa, Przychodzi i odchodzi, a nie jest bezkrwawa. Kochliwa jestem bardzo, nie ukrywam, to fakt, To też zostanę na starość zapomniana, niczym artefakt. Zbyt nerwowa jestem, narwana wręcz. Desperacjo, więc ze mną współdźwięcz! Dlatego z Namu przy piwie klęczę, Bo świerzbią mnie moje ręce... Choi Chanseul
Twe włosy są jak sierpniowych zbórz kłosy tuż przed żniwami Twój głos jest jak anielską harfą z szklanych nici wyczarowany Twa skóra pachnie wszelkiej słońca słodyczy włoskimi oliwami A nos od Boga kunsztem i kształtem nieziemskim obdarowany Twe oczy są stadem iskier z ognistych piekieł przyodziane I za delikatne twe jak aksamit dłonie chciałbym Cię trzymać By widzieć nieustannie paznokcie twe wyjątkowo zadbane I obietnicy o heroiźmie swym, by chronić Cię trzymać Ponieważ moje uczucia co do Ciebie są głębokie jak studnia, Luhanie I nic i nikt tego nie zatrzyma, ani nie zagnie A w łożu satyną oblanym czeka cię mocne ruchanie I nic i nikt tego nie zatrzyma, ani nie zagnie.....
Luhanie,
OdpowiedzUsuńTo do mnie woła twe kochanie?
Rozchylę co moje, a i owszem,
Lecz nie ciebie w sercu noszę.
Miłość nie jest dla mnie łaskawa,
Przychodzi i odchodzi, a nie jest bezkrwawa.
Kochliwa jestem bardzo, nie ukrywam, to fakt,
To też zostanę na starość zapomniana, niczym artefakt.
Zbyt nerwowa jestem, narwana wręcz.
Desperacjo, więc ze mną współdźwięcz!
Dlatego z Namu przy piwie klęczę,
Bo świerzbią mnie moje ręce...
Choi Chanseul
Twe włosy są jak sierpniowych zbórz kłosy tuż przed żniwami
OdpowiedzUsuńTwój głos jest jak anielską harfą z szklanych nici wyczarowany
Twa skóra pachnie wszelkiej słońca słodyczy włoskimi oliwami
A nos od Boga kunsztem i kształtem nieziemskim obdarowany
Twe oczy są stadem iskier z ognistych piekieł przyodziane
I za delikatne twe jak aksamit dłonie chciałbym Cię trzymać
By widzieć nieustannie paznokcie twe wyjątkowo zadbane
I obietnicy o heroiźmie swym, by chronić Cię trzymać
Ponieważ moje uczucia co do Ciebie są głębokie jak studnia, Luhanie
I nic i nikt tego nie zatrzyma, ani nie zagnie
A w łożu satyną oblanym czeka cię mocne ruchanie
I nic i nikt tego nie zatrzyma, ani nie zagnie.....
Twój cichy wielbiciel...